Przyznałem się do bezsilności – to jest moja siła.
Nigdy nie chcieliśmy być bezsilni wobec gry, nie umiemy przegrywać, teraz wiemy, że wygrywanie, też nie jest naszą mocną stroną. Walka, ruch, akcja i ucieczka to były nasze żywioły, w czasie, chorego i bardzo samotnego życia wśród innych ludzi. Potrzebujemy pomocy i wsparcia, ale sami, też musieliśmy podjąć decyzję, tę najważniejszą – że, nie chcemy grać- Przyznaliśmy się do bezsilności wobec gry, hazardu i poczuliśmy ulgę oraz wolność wartą największych wysiłków i starań, wolność od walki w której od zawsze skazani jesteśmy na samotność, śmierć, więzienie czy obłąkanie. Spodziewaliśmy się wstydu, upokorzeń i poniżenia a odzyskaliśmy godność , wolność i radość życia. Ta jedna decyzja otworzyła nam drzwi wielu możliwości powrotu do naszego człowieczeństwa. Wiemy, że potrzebujemy wsparcia wielu ludzi, czasu na przemianę i opieki naszej Siły Wyższej, ale każdy dzień w poczuciu bezsilności wobec gry i hazardu to dzień nasz, sensowny i bardzo cenny, jedyny w swoim rodzaju.
Czy potrafię poczuć moja bezsilność wobec gry i akceptować taką rzeczywistość ?