Każdego dnia mogę zaczynać i powierzać swoje życie od nowa (tydzień 11)
Pragnienie idealnego życia i perfekcyjnych, stabilnych rozwiązań przez długie lata było naszą zmorą. Zawsze byliśmy nie do końca nasyceni, zawsze było mało lub odrobinę nie tak, jak to sobie wymyśliliśmy. Taki sposób bycia w rzeczywistości rodził frustracje i niepokój, odbierając nam często resztki spokoju i dobrego samopoczucia. Trudno było nam odnaleźć sens, w tak niesatysfakcjonującym życiu, w którym nie było naszej sprawczej woli i efektów naszych inteligentnych i genialnych rozwiązań.
Dzisiaj mamy to już za sobą, nie chcemy boksować się z naszymi, wydumanymi mocami sprawczymi. Każdego dnia powierzamy naszą wolę i nasze życie Sile Większej od nas samych i natychmiast odczuwamy ulgę spowodowaną wsparciem jakie otrzymujemy. Nie jest łatwo, często zapominamy o tej możliwości, często nasza choroba, nawet w tym trzeźwym życiu szepcze nam do ucha cudowne bajki i atrakcyjne opowieści o naszej inteligencji, wszechmocy i wyjątkowej sprawczości. Trudno przyzwyczajamy się do obecności tej choroby nawet życiu bez gry. Jednak dzięki spotkaniom z innymi niegrającymi hazardzistami, pracy na Programie Anonimowych Hazardzistów i całej rzeszy ludzi nas wspierających, możemy każdego dnia powierzyć swoje życie i wolę jeszcze raz. I tak codziennie. Trzeźwienie nie jest łatwe jednak wsparcie Siły Większej daje nam nadzieję na jeden trzeźwy dzień i jest to dzień dzisiejszy.
Czy powierzam się swojej Sile Wyższej w dobrym i złym, tak po prostu?